Film Spirited Away jest jednym z najbardziej znanych filmów Hayao Miyazakiego. Od dawna był to wielki przebój, ale dopiero w styczniu tego roku, kiedy zobaczyłam reakcję mojej córki, która jest uczennicą szkoły podstawowej, zdałam sobie sprawę, jak wspaniały jest to film.
Córka widziała go pierwszy raz i była bardzo podekscytowana, chociaż myślałam, że chwilami może się bać. Jej oczy świeciły się przy każdej scenie.
Po raz pierwszy takie arcydzieło zostało zaadaptowane na scenę teatru. Moje pierwsze wrażenie było takie, że widowisko jest całkiem podobne do oryginału. Nie mogę się do niczego przyczepić. Wydarzenia na scenie rozgrywają się dokładnie tak, jak ma to miejsce w filmie. Istnieją jednak pewne różnice. Chodzi mianowicie o ciała i osobowość aktorów, które wnieśli do występu, a także poczucie jedności między sceną a widownią.
Mistrz reżyserii John Caird
John Caird, który wyreżyserował spektakl Spirited Away, studiował w Anglii – ojczyźnie teatru, gdzie urodził się Szekspir – i w swojej karierze wyreżyserował wiele różnych przedstawień m.in. Les Misérables. Dwukrotnie otrzymał nagrodę Tony Award – najwyższe wyróżnienie w amerykańskim świecie teatru.
No dobrze!
W 2017 roku, kiedy rozpoczęto projekt inscenizacji filmu Spirited Away, pan Caird osobiście odwiedził Studio Ghibli (studio, które wyprodukowało oryginalny film). Bardzo obawiał się, że twórcy nie zgodzą się na realizację jego projektu. Pierwszą osobą, która go powitała, był producent Toshio Suzuki. Ku zaskoczeniu pana Cairda obecny był również reżyser Hayao Miyazaki. Ponoć Miyazaki odpowiedział na prośbę: „No dobrze". W ten sposób zapadła decyzja o realizacji adaptacji.
Człowiek, który przejdzie do historii
Pan Caird wielokrotnie oglądał filmy Miyazakiego już od czasu jego pierwszej pracy reżyserskiej w produkcji pt. Future Boy Conan. Udzielił takiego komentarza:
„Filmy Miyazakiego poruszają tematy bardzo intelektualne i szlachetne, takie jak kwestie ochrony środowiska, równouprawnienia płci oraz współistnienia ludzi i zwierząt. Najbardziej genialna wydaje się jego umiejętność wczuwania się w umysły dzieci. Jego talent jest porównywalny z talentem Dickensa, Andersena i Lewisa Carrolla. Jest człowiekiem, który przejdzie do historii”.
Pan Caird umieścił zatem Miyazakiego obok autorów Opowieści wigilijnej, Małej syrenki i Alicji w krainie czarów.
Nic nie zostało pominięte
Adaptując dwugodzinny i pięciominutowy film na scenę, nawet jeśli jest to dzieło uznanego autora, na pewno trzeba by w którymś momencie pominąć jakieś elementy. To wydaje się oczywiste. Jednak pan Caird niczego nie pominął. Przeniósł historię wprost na scenę. Czas trwania sztuki siłą rzeczy wydłużył się do trzech godzin, czyli był półtora raza dłuższy niż czas trwania oryginału.
W pełni analogowe podejście
W filmie Spirited Away występuje wiele różnych postaci. Mają one swoje unikalne ruchy i charakterystyczne animacje. Na myśl mogą przychodzić np. Kamaji i Susuwatari, a także scena tłumu w sklepie z olejami. Być może łatwiej byłoby odtworzyć takie postacie i sceny, wykorzystując najnowsze technologie np. mapowanie projekcyjne, podczas którego obrazy są rzutowane na powierzchnię trójwymiarowego obiektu za pomocą projektora. Pan Caird nie zdecydował się jednak wybrać takiego rozwiązania. Zadeklarował, że „będzie dążył do podejścia całkowicie analogowego". Wierzę, że dokonanie tego było szczególnie ważne dla pana Cairda, który poświęcił swoje życie teatrowi.
Maszyniści obsługujący marionetki
Jedną z odpowiedzi na realizację adaptacji scenicznej było pełne wykorzystanie lalek. Na scenie lalkami były nawet wypchane zwierzęta. Poruszali nimi tzw. „czarni maszyniści”. Słowo „czarny” wskazuje na to, że powinni być niewidoczni, jednak ich twarze były odsłonięte. Dodatkowo ich stroje były koloru khaki, a nie czarnego. Poruszali oni marionetkami za pomocą rąk, patyków i sznurków. Susuwatari, biały smok oraz dodatkowe ręce Kamayi manipulowane przez maszynistów zyskały własne życie. Ponoć aktorzy zatrudnieni jako maszyniści nigdy wcześniej nie pracowali z lalkami. Jednak, jak przystało na zdolnych aktorów, potrafili wczuć się w postać i umiejętnie poruszać marionetkami. Po wielokrotnych ćwiczeniach udało im się stworzyć wystarczająco dobrą iluzję, aby przekonać do siebie pana Cairda.
Ruchy ciała
Jak przedstawiono jeden z najważniejszych punktów filmu – Kaonashi? W roli Kaonashi wcieliły się tancerki Koharu Sugawara i Tomohiko Tsujimoto. Pani Sugawara do tej pory zagrała m.in. w dramacie historycznym Idaten oraz serialu telewizyjnym Okaeri Mone. Tsujimoto z kolei była pierwszą japońską tancerką, która wystąpiła w Cirque du Soleil, a od tego czasu tworzyła choreografie i występowała w wielu innych produkcjach. W jaki sposób przedstawiły one Kaonashi? Podczas pierwszej próby, wiele osób patrzyło na nie z zapartym tchem, gdy obie na zmianę zaczęły poruszać swoimi ciałami. Podobno samotność Kaonashi była widoczna w ich postawie. Wszyscy byli zafascynowani „mimiką twarzy", jaką stworzyły ich dopracowane ruchy.
Rozdęty Kaonashi
Kaonashi w filmie połyka kolejno chciwe osoby, aż staje się rozdęty. Od nieśmiałej samotności do energicznej ofensywy, jego ruchy zmieniają się i w końcu próbuje on zapolować na główną bohaterkę – Chihiro. Na scenie rozdęty Kaonashi był grany przez aż 12 aktorów, w tym Sugawarę i Tsujimoto. Aktorzy, używając masek i dużych czarnych tkanin, wszyscy zsynchronizowali się, tworząc potężne ruchy. Widząc to, pomyślałam, że to właśnie pan Caird miał na myśli, mówiąc o adaptacji analogowej. Fizyczne możliwości aktorów zostały w pełni wykorzystane w tej sztuce. Ekspresja była zupełnie inna, mimo że dotyczyła tej samej tematyki co oryginalny film. Moim zdaniem była to najlepsza część spektaklu Spirited Away.
Z powodu pandemii
Świat wciąż cierpi z powodu pandemii koronawirusa. Na scenie spektaklu Spirited Away aktorzy i załoga są regularnie poddawani badaniom w celu zapobiegania rozprzestrzeniania się wirusa. Panuje powszechna obawa, że jeśli któryś z nich się zarazi, przedstawienia zostaną odwołane. Aktorzy jednak każdorazowo pozostawiają swój niepokój za kulisami, kurtyna otwiera się, a widzowie mogą w pełni cieszyć się spektaklem. Śmiech, westchnienia i podekscytowanie publiczności są przekazywane wykonawcom na scenie, tworząc poczucie jedności. Uważam, że jeśli istnieje coś, co sprawia, że spektakle mają przewagę nad filmami, to jest to właśnie poczucie jedności aktorów z publicznością.
Głęboko poruszony
Producent Toshio Suzuki ze Studia Ghibli skomentował spektakl następująco:
„Reżyseria i obsada były znakomite i cieszył mnie okazany przez nich szacunek dla oryginalnego dzieła. Biorąc pod uwagę, że od premiery filmu minęło 20 lat, myślę, że niektórzy członkowie obsady dopiero się wtedy urodzili, a niektórzy z nich pewnie obejrzeli film Spirited Away, gdy byli jeszcze bardzo młodzi. Czuję, że to doświadczenie pozwoliło mi poznać siłę sceny i jestem głęboko poruszony. Oby tak dalej”.
Przedstawienie sceniczne Spirited Away w Tokio zakończyło się 29 marca. Następnie planowane są występy w Osace, Fukuoce i innych miastach. Wielu osobom zaświeciły się oczy i poczuły się zjednoczone z wykonawcami. Mam ogromną nadzieję, że takie przedstawienia będą kontynuowane w przyszłości.