Film jest oparty na książce. Autor książki mocno się wkurzył.
Scenariusz filmu oparty jest na powieści niemieckiego pisarza Michaela Ende, który wydał książkę w roku 1979. W roku 1982 rozpoczęła się praca nad jej ekranizacją. Reżyserem filmu został Wolfgang Petersen, którego poprzednim filmem był "Okręt", czyli "Das Boot" - film, który uzyskał 6 nominacji do Oscara. Scenariusz do filmu Petersen tworzył wraz z autorem książki. Niestety pisarz po obejrzeniu filmu stwierdził, że nie chce brać udziału w tej ekranizacji i zażądał, by usunięto jego nazwisko z napisów czołowych i końcowych. Co tak wkurzyło pisarza? Między innymi poszło o te strzelające oczami sfinksy:
Ende powiedział o nich tak:
Sfinksy były głównym problemem tego filmu. Miały być piękne i majestatyczne, a wyglądały jak pustynna striptizerka z tymi cycami na wierzchu!
Ale nie same sfinksy były powodem wkurzenia się Michaela Ende. Oberwało się również reżyserowi:
Autorzy filmu nie zrozumieli książki. Ani trochę. Ich oczy przesłoniły pieniądze i chęć zysku.
Ende nazwał film odrażającym. Czy miliony nastolatków gapiących się w sfinksy podziela jego zdanie, tego nie wiem. Mi tam się te sfinksy podobały.
Perfekcjonizm reżysera niemal zabił konia
Noah Hathaway, który w bajce odgrywał rolę Atreyu, po latach wspominał, że reżyser był perfekcjonistą. Jako przykład podał jedną z najbardziej wzruszających scen filmu. Chodzi o śmierć konia Atreyu - Artaxa, który tonie na morderczych bagnach smutku. Petersen nie zgodził się na filmowe tricki i postanowił umieścić zwierzę w błocie. Konia umieszczono na specjalnej platformie, którą opuszczano. Jednak koń bardzo bał się błota zbliżającego się do jego nozdrzy i spanikował, omal nie tonąc. Zatrudniono więc dwóch trenerów, którzy przez 7 tygodni tresowali konia tak, by ten stał nieruchomo na platformie. Właśnie przez takie wybryki reżysera zdjęcia do filmu, które miały trwać najwyżej 6 miesięcy, przeciągnęły się do prawie 2 lat.
Atreyu prawie zginął, i to dwukrotnie, oraz niemalże stracił oko
Noah podczas treningu jazdy konnej został zrzucony z konia, który następnie nadepnął na niego. Drugi raz, gdzie aktor otarł się o śmierć, miał miejsce podczas kręcenia sceny wciągania konia przez bagno. Jak wiemy, koń stał na platformie, która się opuszczała. Noah ciągnąc konia stał na innej platformie, jednak się poślizgnął i jego stopa trafiła pod tę platformę, na której stał koń. Na nieszczęście opuszczała się ona cały czas, ciągnąc chłopca pod wodę. Chłopak spanikował i zaczął się krztusić. Wszyscy stojący wokół rzucili się mu na ratunek. Noah stracił przytomność, ale został uratowany i wyciągnięty na brzeg, gdzie zajął się nim lekarz obecny na planie. Ta przygoda także skończyła się na strachu.
Noah prawie stracił oko podczas sceny walki z Gmorkiem - wilkiem, który przez cały film ścigał chłopaka. Po scenie, w której Gmork rzuca się na chłopca, ściągając z niego cielsko wilka-robota, który sporo ważył, filmowcy odkryli, że pazur wilka zatrzymał się na milimetry od oka chłopaka. Reżyser nie był zadowolony z tej sceny, ale nie powtórzył jej w obawie o zdrowie i życie aktora.
Falcor mieszka w Bawarii
Falcor to jeden z lepiej zapamiętanych bohaterów filmu. Ten latający smok, który nie posiada skrzydeł, o psiej głowie i żywych oczach, który dał Bastianowi lot życia, może zaoferować lot każdemu, kto go dosiądzie. A można to zrobić, bo smok znajduje się w pawilonie wystawowym Bawarskiego Studia Filmowego i jest dostępny dla turystów. Smok oczywiście nie lata, ale porusza głową, pyskiem oraz coś tam mówi. Jako ciekawostka - w książce smok nazywał się Fuhur. Jednak Wolfgang Petersen uznał, że nie jest to fajne imię dla fajnego i przyjacielskiego smoka.
Kolejne części filmu
Choć zakończenie filmu wydaje się sensowne i logiczne, to tak naprawdę filmowa opowieść kończy się w połowie książki, na podstawie której zrealizowano film. Reżyser zwyczajnie zostawił sobie furtkę do kolejnych części, gdyby film okazał się przebojem. I tak rzeczywiście było, więc powstały jeszcze dwie części, ale nie powtórzyły one ogromnego sukcesu pierwowzoru. Druga część ukazała się sześć lat po pierwszej, więc lubiani dziecięcy aktorzy nieco dorośli i trzeba było wybrać nową obsadę, z którą widzowie już tak się nie utożsamiali. Po kolejnych 4 latach nakręcono trzecią część, która była jednym z pierwszych filmów Jacka Blacka. Film miał już bardzo niewiele wspólnego z książką. Nakręcony został według zupełnie niezależnego od książki scenariusza. Dodatkowo na podstawie książki został nakręcony serial telewizyjny oraz powstała seria gier komputerowych.
Ukłon w stronę widzów z USA
Pomimo tego, że film został nakręcony w Niemczech przez niemieckiego reżysera na podstawie książki niemieckiego autora, twórcy wyraźnie chcieli skierować obraz na rynek amerykański. Jak ktoś oglądał film, to z pewnością pamięta scenę, gdzie postaci z bajek przyszły prosić cesarzową o pomoc. Wśród zebranych znaleźli się między innymi: Chewbacca, Yoda, Ewoki, C3PO, E.T. i Myszka Miki.
Co dzisiaj robią główni aktorzy grający w filmie?
Tami Stronach, która grała Cesarzową i w której kochały się wszystkie chłopaki (włącznie ze mną), nie kontynuowała kariery aktorskiej. Swoje życie poświęciła tańcowi. Dziś jest szanowanym nowojorskim choreografem. Jednak w 2008 i 2016 zagrała epizodyczne role w dwóch filmach.
Filmowy Bastian, czyli Barret Oliver, zagrał jeszcze w kilku filmach i ostatecznie z końcem lat 80. zrezygnował z kariery aktorskiej. W latach 90. zaczął studiować historię kina, wydał książkę na ten temat, a obecnie jest scjentologiem.
Noah Hathaway do dziś jest aktorem, jego ostatni film to "Troll". Jednak jego prawdziwą pasją okazał się tatuaż. Dziś jest ponoć bardzo dobrym tatuażystą i jak sam mówi, bardzo dużo osób zamawia sobie tatuaż z Aurynem.
Filmowe pamiątki
Wielkim fanem filmu jest Steven Spielberg. Posiada on w swojej kolekcji Auryn, który Cairon wręcza Atreyu w jednej ze scen. Dla fanów filmu mamy także inną dobrą wiadomość. W zeszłym roku na eBayu dostępna była książka, którą czyta Bastian. Wyceniona na 28 500 dolarów nie znalazła nabywcy, więc jest szansa, że kiedyś wypłynie z mniejsza ceną. Jest to możliwe, gdyż ta sama książka na tym samym serwisie aukcyjnym, tylko kilka lat temu, wyceniona została na 75 000 dolarów. A na zakończenie...
Na początku jest ziarnko piasku. I nie bójcie się marzyć! I kto filmu nie oglądał, ten niechaj nadrobi zaległości. Bo naprawdę warto! I pomimo obaw autora książki film bawi, uczy i wzrusza. Nawet jak widać na nim cycki sfinksów.
A na zakończenie oczywiście Limahl, bo nie mogło być inaczej:
joemonster.org