Harlem jest wstrząśnięte... Nina Simone na festiwalu kulturalnym w 1969 roku. Zdjęcie: AP
Tytuł oryginalny: „'Rewolucja nie mogła być transmitowana w telewizji': dlaczego tak wiele filmów z koncertów osób ciemnoskórych zostało wymazanych z historii?"
Nowy dokument zatytułowany Summer of Soul przypomina kultowy moment w muzyce lat 60., ale obejrzenie materiału zajęło nam zbyt dużo czasu.
Porywający nowy dokument muzyczny zatytułowany Summer of Soul ujawnia kompromitację bogactwa na scenie podczas festiwalu kulturalnego w Harlemie w 1969 roku w trakcie którego wystąpili: Stevie Wonder (czyli mężczyzna grający solówki na perkusji), grupa muzyczna Sly and the Family Stone, Gladys Knight, Nina Simone i wielu innych. Festiwal nazywano Czarnym Woodstockiem ponieważ było to radosne świętowanie dumy osób ciemnoskórych, które miało miejsce w kluczowym momencie historii Stanów Zjednoczonych. Wszystko to sprawi, że wielu widzów będzie się zastanawiać: „dlaczego nigdy wcześniej o tym nie słyszeliśmy?”
Głównym powodem jest to, że materiał filmowy leżał zakurzony i niewidoczny w piwnicy przez ostatnie 50 lat. Jednak to pominięcie wskazuje również na rolę kina w pisaniu historii popkultury i na to, jak niewiele ciemnoskórych rąk miało dostęp do tych dźwigni władzy medialnej. Z tego powodu powstał podtytuł Summer of Soul: …Or, When the Revolution Could Not Be Televised. (…Albo czas, w trakcie którego rewolucja nie mogła być transmitowana w telewizji. / przyp. tłum.)
Na przykład prawdziwy festiwal Woodstock odbył się mniej więcej w tym samym czasie, co festiwal kulturalny w Harlemie, który miał miejsce w odległości mniejszej niż 100 mil. Swoją rangę decydującego momentu lat 60 zyskał dzięki nagrodzonemu Oscarem filmowi, który powstał w ciągu sześciu miesięcy i którego montażystami były osoby takie, jak Martin Scorsese i Thelma Schoonmaker. Kanon filmów koncertowych jest w dużej mierze pisany przez osoby białoskóre, przykładowo: Monterey Pop i Ziggy Stardust autorstwa DA Pennebakera, Gimme Shelter Mayslesów, The Last Waltz Scorsese, a nawet Stop Making Sense Jonathana Demme'a są dobrymi filmami samymi w sobie, ale obecnie zaczynamy dostrzegać luki w tej historii.
Kliknij zdjęcie aby zobaczyć teaser.
Niektórzy jasnoskórzy reżyserzy zwrócili uwagę na muzykę, którą tworzyły osoby ciemnoskóre. Jednakże, tak jak w przypadku Summer of Soul, często musieliśmy czekać dziesiątki lat, aby zobaczyć rezultaty. Niesamowity materiał filmowy Sidneya Pollacka z koncertów Arethy Franklin w 1972 roku w kościele baptystów w Los Angeles został ostatecznie wydany pod tytułem Amazing Grace i to dopiero w 2018 roku po problemach z synchronizacją dźwięku i prawami autorskimi (Franklin pozwała reżysera za wykorzystywanie materiału filmowego bez jej zgody). Podobna sytuacja miała miejsce na festiwalu Zaire 74 w trakcie którego James Brown i BB King akompaniowali walce Muhammada Ali w „Rumble in the Jungle”, ale materiał filmowy z tego wydarzenia pojawił się dopiero w dokumencie Soul Power z 2009 roku. Koncert na stadionie Wattstax w 1972 roku wypadł lepiej, ale film musiał zrezygnować ze swojego głównego bohatera, Isaaca Hayesa, ponieważ MGM zawetowało użycie jego piosenek ze ścieżki dźwiękowej Shaft.
Sytuacja nie jest całkowicie czarno-biała: Jimi Hendrix jest niczym kolos swej epoki, a grupa muzyczna Sly and the Family Stone, w której skład wchodziły osoby z różnych ras, zagrała zarówno na Harlemie, jak i na Woodstocku. Jednak w ostatnich dziesięcioleciach czarnoskórzy artyści zdobyli moc opowiadania własnych historii. Dziś mamy takie filmy z koncertów, jak Beyoncé's Homecoming. Nie zapominajmy również o Block Party Dave'a Chappellea, zainspirowanym koncertem Wattstax, w trakcie którego wystąpili Kanye West, Erykah Badu i the Roots. Ich perkusista Questlove wyreżyserował Summer of Soul, który jak wszystkie świetne filmy koncertowe uchwycił przełom w historii. – To była nie tylko muzyka, chcieliśmy postępu – mówi w filmie Gladys Knight.
Okazało się, że trzeba było na niego długo czekać.