
Zdjęcie: JASON SZENES / EPA / MAXPPP/Francetvinfo Culture
NFT to certyfikaty które potwierdzają autentyczność wirtualnych obiektów (obrazów, wideo, tweedów). Rewolucjonizują też światowy rynek sztuki. Według tegorocznego rapaportu opublikowanego w ten poniedziałek przez firmę Artprice, tokeny stały się „lokomotywą” współczesnej sztuki.
Nazwane od angielskiego skrótu „non-fungible tocken” to certyfikaty autentyczności związane z wirtualnym obiektem (zdjęciem, wideo, tweetem), pobudzają one rynek sztuki, który napędzany jest przez sztukę współczesną, która określona została w ostatnim raporcie firmy Artprice jako „lokomotywa” rynku sztuki. Dokument został opublikowany 4 października.
Dzieki NFT gwarantującym unikalny charakter dzieła i zapewniającym masową migrację sztuki na aukcjach online od czasu wybuchu pandemii, sprzedaż osiągnęła rekordową wartość 2,7 mld dolarów w roku podatkowym 2020-2021 (+117).
Znaczenie sztuki współczesnej na rynku rośnie, także tej tworzonej przez kobiety.
Z liczbą 102 000 współczesnych dzieł (artyści urodzenie po 1945r. malarstwo, rzeźba, instalacje, rysunki, fotografie, grafiki, filmy a teraz też NFT) sprzedanych między 30 czerwca 2020 a 30 czerwca 2021 r., sztuka współczesna stanowiła 23% rynku sztuki wobec 3% w latach 2000-2001 – określiła firma Arprice, światowy lider w dziedzinie informacji o rynku sztuki.
Z liczba 40% światowej sprzedaży Chiny (kontynentalne, Taiwan, Hongkong) stają się wiodącym ośrodkiem sztuki współczesnej. Wyprzedzają tym samy Stany Zjednoczone (32%) i Wielką Brytanię (16%). Hongkong plasuję się zaraz po Nowym Yorku na liście światowych miast rynku sztuki współczesnej i detronizuje Londyn. Paryż jest na piątym miejscu.
Kobiety które stanowiły tylko 5% artystów we wszystkich kategoriach razem, spadają do 37% światowe sprzedaży, oprócz fotografii, gdzie niemal dorównują mężczyzną - precyzuje Thierry Ehrmann, prezes Artprice.
Zjawiskom, które odkrywa „nowych artystów”, „zaczynających od zera”
W przypadku dzieł cyfrowych w NFT, które stanowią , według raportu, dwie trzecie wartości sprzedaży online (czyli 2% światowego rynku sztuki), pojawiają się „nowi artyści , tacy jak Beeple, którzy zaczynają bez niczego (bez galerii, bez wstawy, bez aukcji), którzy odmawiają wejścia na klasyczny obieg sztuki” – Analizuje Thierry Ehrmann.
Poza innowacyjną koncepcją, krytykowaną czasami w internecie jako „bańska spekulacyjna”, „NFT naprawdę pozwala młodym artystą zarabia na życie. W szczególności tym z kręgu sztuki ulicznej, która jest efemeryczna ze swojej natury. To sprawia, że fenomen ten staje się coraz bardziej powszechny” – dodaje, przyznając, że on sam zrewidował swój pogląd na to rzadkie zjawisko socjologiczne.
Z zaledwie 150 znanych na światowych aukcjach ulicznych artystów w 2000 roku ich liczba wzrosła do 18 000 w tym – podkreśla ekspert. Najbardziej znany Banksy (który osiągnąl 123 mln dolarów wolumenu finansowego w pierwszej połowie 2021 roku) wchodzi do piątki najdroższych artystów na świece, zaraz za Picasso, Basquiatem, Warholem i Monetem – wynika z raportu. W segmencie sztuki współczesnej zaś plasuje się na drugim miejscu za Basquiatem (7% światowej sprzedaży).
Nieznany jeszcze w 2020 roku 40- letni Amerykanin – Mike Winkleman alias Beeple od czasu swojego pierwszego NFT (Everydays: the first 5000 days) sprzedanego za 63 mld dolarów (na aukcji za cenę wywoławczą 100 dolarów), stał się jednym z najdroższych, żyjących artystów – zaraz za Davidem Hockneyem i Jeffem Koonsim. Wcześniej Beeple umykał uwadzę domów aukcyjnych, ale był bardzo popularny na instagramie gdzie zgromadził kilka milionów obserwujących i przyciągnął tym samym uwagę domu aukcyjnego Christie’s. Ja wynika z raportu, Beeple reprezentuje teraz 3% rynku sztuki współczesnej.
Nowe pokolenie kolekcjonerów
NFT przyciąga „nowych kolekcjonerów w wieku około 32 lat, generacja 2.0., którzy kupują dzieła po niższej cenie, ale dla których jest to sposób na życie. Sztuka bowiem pozostaje w obliczu wszystkiego co odtwarzalne ostatnim bastionem unikatowości” – twierdzi Thierry Ehrmann. W latach 2020 - 2021, NFT stanowiły 9 milionów sprzedanych dzieł. To trzy razy więcej niż fotografia.
Kolejnym znaczącym zjawiskiem jest pojawienie się na aukcjach artystów afro-amerykańskich, afro- brytyjskich i afrykańskich, z których niektórzy wprost eksplodowali na aukcjach m.in. Alfonso Boafo – afro-amerykanin z Ghany, który sprzedał swój obraz „Baba diop” 1,14 mln dolarów w grudniu 2020 roku w Hongkongu. I to mimo dziesięciokrotnie niższych szacunków.