Koreański bestseller, Kim Jiyoung, rocznik 1982 daje głos cichemu cierpieniu

Reklama

wt., 08/04/2020 - 09:52 -- AleksandraJ

Krótka powieść autorstwa Cho Nam-Joo wywołała kulturową sensację po tym, jak sprzedała się w ponad milionie egzemplarzy w Korei Południowej. Prawie cztery lata po debiucie w kraju swojego pochodzenia - i miesiące po wypuszczeniu ekranizacji książka jest wreszcie dostępna w języku angielskim.

 

Sama fabuła nie brzmi jak coś, co zwykło uchodzić za wielki hit. Główna bohaterka, Kim Jiyoung, to przeciętna kobieta po trzydziestce, która opowiada nam o swoim życiu. Najpierw dzieli się wspomnieniami z dzieciństwa, następnie lat szkolnych, studiów, wyjścia za mąż, zdobycia pracy, zostania mamą. I to tyle. Naprawdę. Żadnych romansów, zbrodni, czy niespodziewanych zwrotów akcji. Jednak w książce pełno jest gorszących uwag wbijanych niczym sztylety w Jiyoung, koreańską „everywoman”, żyjącą w ostracystycznym, patriarchalnym społeczeństwie.

„To pierwsza powieść, która daje koreańskim kobietom pełny, szeroki, od kołyski aż do dnia obecnego obraz ich wspólnego losu.” mówi Jamie Chang, który przetłumaczył książkę na język angielski. „W ten sposób przedstawia doświadczenia nie tylko jednej osoby, ale wszystkich, które też coś takiego przeżyły.”

Myślę, że postać Kim Jiyoung jest jak naczynie wypełnione doświadczeniami i emocjami, które są bliskie każdej Koreance.(Cho Nam-Joo)

Autorka, Cho Nam-Joo, napisała tę powieść w ciągu trzech miesięcy. Mówi, że nigdy nie spodziewała się sukcesu i nie była pewna, czy w ogóle uda jej się zdobyć ofertę publikacji. „Chciałam tylko, żeby ta historia znalazła się na półkach, w księgarniach i bibliotekach, jako dowód na to, jak kobiety w tamtych czasach żyły, myślały i przez jakie przechodziły trudności.” mówi Cho.

Może to tylko fikcja, jednak jest wypełniona przykładami z życia i informacjami o stanie równości płci w kraju. Różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn w Korei Południowej jest na dłuższą metę największa spośród krajów rozwiniętych. Podczas gdy mężczyzna zarabia 1 dolara, dla kobiety to 63 centy.

Pomimo wysokiego poziomu wykształcenia, około połowa kobiet w wieku produkcyjnym zostaje w domu. W USA taka sytuacja nie miała miejsca od wczesnych lat osiemdziesiątych. Cykl menstruacyjny, ciążą i poród to tematy ostro stygmatyzowane. Cho Nam-Joo powiedziała, że chciała upublicznić osobiste przeżycia.

 

„Jeśli my, kobiety wszystkie przez to przechodzimy, to powinnyśmy dyskutować na te tematy publicznie” - mówi Cho.

Książka i sukces, jaki odniosła dały kobietom swobodę na głośne mówienie o głęboko chowanym cierpieniu i traumie. Stała się również częścią najnowszej fali feminizmu w Korei, zapoczątkowanej w 2018 roku przez największe w historii tego kraju protesty na rzecz praw kobiet. Jest też częścią ruchu przeciw rygorystycznym kanonom piękna, znanego pod nazwą „Escape the Corset” (tłum. „uwolnij się od gorsetu”), oraz popularnej akcji oznaczonej hasztagiem #MeToo (tłum. „ja też”) - wzywającej do ścigania i karania przemocy seksualnej i domowej.

„Ogólna atmosfera społeczna utrudnia nam uświadomienie sobie, jak poważne są te nadużycia i że mamy skłonność do ich lekceważenia” - mówi Cho.

W przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, gdzie różnorodność rasowa jest bardziej widoczna, Korea w 97% składa się z rodowitych Koreańczyków, więc płeć jest tu głównym wyznacznikiem podziału. Powieść otworzyła oczy wielu kobietom na dyskryminację ze względu na płeć.

W niezależnej księgarni, gdzie Kim Jiyoung króluje na liście bestsellerów, dowiadujemy się od 18-letniej Jang Si On, że nie zdawała ona sobie sprawy, iż odmienne role kobiet i mężczyzn w koreańskim społeczeństwie mogą być w ogóle zakwestionowane.

„Cały czas myślałam, że wydarzenia opisywane w książce są całkiem normalne.” mówi dziewczyna. „Ale potem zdałam sobie sprawę, że tak chyba nie powinno być.”

W Korei na porządku dziennym jest wykonywanie przez kobiety takich żmudnych zajęć, jak przygotowywanie posiłków, czy organizowanie rozrywek na wakacje. Tak samo jest z faktem, że dziewczynkom w szkole podstawowej nie wolno uprawiać sportów zespołowych, albo że chłopcy pierwsi ustawiają się w kolejce po posiłek na stołówce. 23-letniej Heo Soo-hyun proste realia przedstawione w Kim Jiyoung pomogły lepiej zrozumieć pokolenia starsze od niej.

 

Cały czas myślałam, że wydarzenia opisywane w książce są całkiem normalne. Ale potem zdałam sobie sprawę, że tak chyba nie powinno być. (Jang Si On)

„Sprawiło to, że zaczęłam więcej myśleć o mojej mamie” mówi Heo. Tak, jak główna bohaterka książki, matka Heo musiała odwlec swoje studia, ponieważ jej brat – jako mężczyzna w rodzinie - miał do tego pierwszeństwo. Po przeczytaniu surowego spojrzenia na to, z czym mierzą się kobiety w Korei Południowej, Heo postanowiła przemyśleć, czego tak naprawdę chce od życia.

„Zauważyłam, że jeśli chodzi o rzeczy takie, jak prace domowe, czy wychowywanie dziecka, mężczyzna jest opisywany jako jedynie pomagający kobiecie, a nie jako równorzędny partner w tych obowiązkach. Pod koniec książki dowiadujemy się, że Kim Jiyoung była zmuszona porzucić swoją karierę, by zająć się dzieckiem. Kiedy to przeczytałam, pomyślałam, że być może małżeństwo nie jest najlepszą opcją.” mówi Heo.

Autorka książki stwierdziła, że chce, aby Koreanki poczuły, że mają przed sobą wiele opcji i aby podejmowały decyzje w pełni świadomie. Jednak bardziej niż cokolwiek innego chce, by kobiety wiedziały, że nie są same.

„Myślę, że postać Kim Jiyoung jest jak naczynie wypełnione doświadczeniami i emocjami, które są bliskie każdej Koreance.” mówi Cho.

Jej książka przypomina, że codzienne życie przeciętnych kobiet może wydobyć na światło dzienne ogromne pokłady zbiorowego cierpienia. Uporanie się z nim będzie wymagało usłyszenia wielu zwyczajnych głosów i zrozumienia ich historii.

Se Eun Gong i Dasl Yoon z Seulu przyczynili się do powstania tej historii. Petra Mayer zredagowała ją dla radia i dostosowała do wymagań internetu razem z Elise Hu.

 

 

 

 

Autor: 
Izabela Siekańska
Polub Plportal.pl:

Reklama