
Silbo Gomero. „La Gomera” Źródło obrazu: https://media.traveler.es/photos/61375f37c6202df75915f349/master/w_1280,...
Przybycie na La Gomerę (źródło obrazu: https://media.traveler.es/photos/61375f38c6202df75915f34b/master/w_1280,...).
Na początku „La Gomery”, filmu rumuńskiego reżysera Cornelieu Porumboiu, główny bohater, Cristi (Vlad Ivanov), skorumpowany policjant i informator mafii, przypływa promem na wyspę La Gomera. Czyste niebo, strome, skaliste brzegi i morze. Wygląda na to, że znalazł się w raju. Ucieka z szarego, smutnego i niebezpiecznego Bukaresztu. Przybywa na spotkanie ze zjawiskową kobietą, Gildą (Catrinel Marlon) oraz żeby nauczyć się silbo gomero (języka gwizdów), aby móc kontynuować współpracę z mafiozami. Jednak szybko zdaje sobie sprawę, że pomimo jego utrzymanej w tajemnicy ucieczki do tego miejsca, jest nieustannie śledzony.
„Spodobał mi się pomysł pokazania, że w kontrolowanym społeczeństwie, w którym każdy ma przypisaną rolę, bardzo stara forma komunikacji może pozwolić ludziom uciec od tej kontroli” – tak Porumboiu wyjaśnia wybór lokalizacji i języka w swoim filmie.
Wąwozy La Gomery (Źródło obrazu: https://media.traveler.es/photos/61375f37652b2e41f8dcdc69/master/w_1280,...).
Rumuński reżyser natknął się na silbo gomero dziesięć lat temu, będąc na wakacjach w Saint Jean de Luz razem z żoną, baskijską artystką Arantxą Etcheverria i dostał obsesji na punkcie tego języka stworzonego przez kanaryjskich aborygenów w XVI wieku. „Właśnie skończyłem nagrywać swój film „Policja”, traktującego o języku i sposobie jego użycia w celach politycznych. Odkrycie języka gwizdów dało mi możliwość kontynuowania tego tematu, ale w inny sposób”.
Cristi przyjeżdża na Gomerę, aby nauczyć się tego tajemniczego i historycznego sposobu komunikacji, który został stworzony, aby móc porozumiewać się na duże odległości na wyspie będącej częścią archipelagu Wysp Kanaryjskich i mającej skomplikowane ukształtowanie terenu i który odtwarza brzmienie innych języków za pomocą gwizdów (różne w zależności od ułożenia palców w ustach).
Pierwotni mieszkańcy rozmawiali ze sobą osobliwymi i intonowanymi dźwiękami od jednego wąwozu do drugiego. Najpierw były one tłumaczeniem z języka Guanche, a następnie z hiszpańśkiego (dziś mówi się nawet po angielsku). Porumboiu oparł się na historii tego tajnego języka, ale użył go do celów przestępczych w celu stworzenia swojego szczególnego stylu narracji i inscenizacji.
Catrinel Marnol i Vlad Ivanov (źródło obrazu: https://media.traveler.es/photos/61375f37030de94d067fc034/master/w_1280,...).
Dziedzictwo kulturowe
Od 2009 r. Silbo Gomero należy do niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości UNESCO. Zostało to osiągnięte dzięki wysiłkowi rządu kanaryjskiego, który chciał przywrócić historyczne i etnograficzne znaczenie tego unikalnego języka.
Chociaż pierwotnie był również używany na El Hierro i Teneryfie, to na La Gomerze posługiwano się nim (zwłaszcza pasterze i rolnicy) aż do początku XX wieku. Jednak w połowie ubiegłego wieku następujące po sobie kryzysy, zaniechanie wiejskiego życia i rozpowszechnienie się telefonu sprawiły, że ludność znająca ten język przekazywany z z pokolenia na pokolenie, zaczęła wymierać. Trwało to aż do lat dziewięćdziesiątych, kiedy władze zdecydowały, że należy go odzyskać i dziś uczy się go w szkołach, aby zachować symbol kulturowy tej wyjątkowej wyspy.