
Tytuł oryginalny: Pierwsze pęknięcia w lśniącej zbroi Marvela zaczynają pojawiać się po dekadzie nieprzerwanego sukcesu
Po dekadzie wypełnionej nieprzerwanymi sukcesami, Filmowe Uniwersum Marvela zaczęło napotykać na swej drodze przeszkody.
Nie są one na razie wystarczająco duże, aby całkowicie zmieść z planszy największą franczyzę filmową w historii kina, której osiągi brutto za 29 filmów w okresie ostatnich 14 lat wyniosły 25 milionów dolarów na całym świecie. Ponadto, zeszłotygodniowa prezentacja wytwórni filmowej Marvel Studios podczas konwencji Comic-Con w San Diego sfinansowana przez Disney napełniła fanów Marvela nadzieją i optymizmem na nadchodzącą przyszłość ich ulubionej franczyzy.
Aczkolwiek nawet biorąc to wszystko pod uwagę, ciężko jest zignorować ostatnie pęknięcia w lśniącej zbroi Marvela. Ostatnie kilka filmów, z wyjątkiem „Spider-Man: Bez drogi do domu,” odebrane zostały dość chłodno przez publiczność.
Film„Eternals otrzymał ocenę B od CinemaScore, która jest firmą przeprowadzającą sondaże wśród członków kinowej widowni w dzień premiery. Jest to dotychczasowo najniższy wynik w historii franczyzy.
Eternals zarobił 402 bilionów dolarów na świecie, co jest dość rozczarowującym wynikiem jak na przeciętny wysokobudżetowy film, a zwłaszcza jak na film Marvela (po części wina może w tym przypadku stać za zasadniczo małą frekwencją w kinach w listopadzie 2021).
Benedict Cumberbatch jako Doktor Strange w Doktor Strange w multiwersum obłędu. Marvel Studios
Zdaniem krytyków, Filmowe Uniwersum Marvela straciło jasny cel po Avengers: Endgame
Nie jest to pierwszy raz, gdy fani zwracają uwagę na obecny stan Filmowego Uniwersum Marvela. Ostatnie filmy otrzymują najgorsze jak dotąd oceny krytyków w całej franczyzie. Niektórzy twierdzą, że Filmowe Uniwersum Marvela straciło jasny cel po Avengers: Endgame, które było zwieńczeniem dekady filmów, wątków i losów postaci.
W swojej recenzji Miłości i gromu David Ehrlich z Indiewire pisze, że film ten był przykładem „bezcelowości” filmu Marvela ery post-Endgame.
Ostatni odcinek podcastu Big Picture od The Ringer zatytułowany był Five Ways to Fix the Marvel Crisis („Pięć sposobów na naprawienie kryzysu Marvela”). Dziennikarz branży rozrywki, Matt Belloni, kwestionował, czy „Marvel ma problemy z jakością?” na swoim podcaście, The Town.
Inną sprawą są znów seriale na Disney+. Disney nie publikuje danych dotyczących oglądalności, co utrudnia oszacowanie ich sukcesu lub fiask. Pomocne są w tej sytuacji dane ze stron trzecich.
Ostatnie dane z Parrot Analytics, które analizują popyt widowni, pokazują, że każda z ostatnich serii telewizyjnych miała podobną trajektorię wzrostu i spadku zaangażowania widowni. Dane te sugerują, że seriale Marvela są hitami wśród subskrybentów Disney+ oraz fanów Filmowego Uniwersum. Serie te są świetnym sposobem zatrzymania subskrypcji, ale nie przysługują się one do przyciągania nowej widowni i poszerzania ilości użytkowników serwisu.
Nowa Czarna Pantera ze zwiastuna filmu Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu. Marvel Studios
Oglądanie Filmowego Uniwersum Marvela może być jak czytanie komiksów
Wygląda na to, że Marvel Studios przysłuchiwało się bacznie opiniom fanów i ich krytyce, ponieważ ich specjalny panel na Comic-Con był wielkim hitem.
Prezes Marvel Studios, Kevin Feige, ogłosił wznowienie ukochanego przez fanów serialu Daredevil, którego nowe odcinki będą wypuszczane na Disney+; ujawnił on również daty premier Blade, Strażników Galaktyki vol.3 oraz wielu więcej; ponadto, zapowiedział dwa nadchodzące filmy Avengers, obydwa wychodzące w 2025, które podsumują ostatecznie sagę post-Endgame, czyli Sagę Multiwersum.
Pierwszy zwiastun filmu Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu był wyświetlany 172 miliony razy w ciągu pierwszych 24 godzin, zgodnie z danymi od Variety. Wygląda na to, że Marvel nadal pozostaje w sercach fanów.
Zagorzali fani komiksów mogą podzielać opinię, że Filmowe Uniwersum Marvela coraz bardziej przypomina prawdziwe komiksowe uniwersum, tylko że na dużym ekranie. Owszem, teoretycznie zawsze nim było, ale aż do ubiegłego roku, powtarzana była struktura kilku filmów kulminujących się dużym filmem-wydarzeniem.
Obecnie zarówno filmów, jak i seriali przybywa każdego roku, co może być nowym modelem na następne kilka lat. Niektóre z nich mogą być kluczowe w zrozumieniu naczelnej fabuły uniwersum jak na przykład Loki albo Doktor Strange. Niektóre zaś mogą nie być w tej kategorii aż tak istotne, jak na przykład Miłość i grom oraz Moon Knight.
Jak Graeme McMillan napisał dla Wired, „nadszedł czas, żeby fani zaczęli oglądać filmy o superbohaterach tak, jak czytają o nich komiksy”.
Wraz ze wzrostem franczyzy, niektórzy z widowni mogą zacząć być coraz bardziej wybiórczy w swojej selekcji filmowej, preferując zobaczyć swojego ulubionego bohatera albo najgorętsze tytuły – tak samo, jak czyta się komiksy.
Tegoroczne premiery, Doktor Strange w multiwersum obłędu oraz Thor: Miłość i grom otrzymały ocenę B+, drugą od końca najgorszą ocenę w historii franczyzy. Każdy inny film Marvela otrzymał ocenę A- lub wyższą.
Doktor Strange oraz Miłość i grom o wiele lepiej poradziły sobie w kategorii box-office. Doktor Strange zarobił ponad 900 milionów dolarów, natomiast Thor 600 milionów w ciągu dwóch tygodni na świecie – oprócz Chin – co stawia go w podobnej sytuacji, co jego poprzednik, Thor: Ragnarok.
Oceny CinemaScore nie obrazują więc całości sytuacji, więc tak długo, jak franczyza będzie zarabiać na swoich filmach, z całą pewnością pozostanie w biznesie.
Jednakże wskazuje to na pewien stopień zmęczenia widowni Filmowym Uniwersum Marvela, z którym nie mierzyło się ono nigdy wcześniej, od momentu pierwszej premiery w 2008. Zmęczenie to jest również spotęgowane ilością materiału wypuszczaną przez Marvela – zaplanowany jest przynajmniej tuzin nowych premier zarówno filmowych, jak i telewizyjnych na przyszłe trzy lata.
Jednakże wygląda na to, że jakość może przyczyniać się do tego spadku w takim samym, jak i nie większym stopniu co ilość.